„Beata Kaźmierczak jest laureatką trzeciej nagrody w konkursie Polygonum w 2007 roku. Jury zakwalifikowało do wystawy 18 artystów z regionu kujawsko-pomorskiego, przyznając jednocześnie trzy nagrody. Wielkim wyróżnieniem i akceptacją działań było samo zakwalifikowanie się do wystawy. Otrzymanie nagrody to podkreślenie znaczenia wartości działań nagrodzonego artysty w pejzażu środowiska województwa Kujawsko – Pomorskiego…
…Uznanie jakiego doświadczyła Beata Kaźmierczak jest wielka szansą zaprezentowania swojej aktywności twórczej podczas wystawy indywidualnej, której to niniejszy katalog towarzyszy. Beata przedstawia na wystawie prace z ostatnich kilku lat. Nie zobaczymy Jej pierwszych, wykonanych na papierze form bliskich abstrakcyjnemu językowi wypowiedzi. Są późniejsze, powstałe w opozycji do tych pierwszych. Zapoczątkowały kolejny etap twórczych zmagań. Ukazują uporczywe zmaganie się z otwarciem drzwi do nowej przestrzeni myślenia o malarstwie. To prace z lat 2003 i 2004. Są one niewątpliwie bliskie abstrakcyjnemu myśleniu o postrzeganiu codzienności. Po przełamaniu bariery pierwszych doznań artystycznych Beata przemierza wielu dróg w swojej artystycznej kreacji. Dotyka przestrzeni chwilowych materii i czasu. Istotny wpływ na reakcję Beaty mają spotkani ludzie, doświadczanie miejsca i sytuacji. Przez to staje się artystka z jednej strony szorstką, a z drugiej nie nadmiernie uduchowioną. Można powiedzieć normalną, z jedną małą skazą, nie ucieka daleko od wnętrza lejka. Nie chce dać się przelać, ale nie zawsze Beacie to się udaje. Jest jednocześnie daleka od bezpośredniej rozpoznawalności. To chyba dobrze, a właściwie to bardzo dobrze. Świadczy to o nieograniczonych możliwościach jak i o nieograniczoności swojego artystycznego świata.
Co nam opowiada i zapowiada swoim malarstwem? Ważność świata wewnętrznego, ważność metafizyki w naszym brutalnym świecie kompromisowości i poddawania się rytuałowi codzienności. To bardzo ważna postawa, choć nieakceptowana w meandrach newsów nowoczesności. Jest delikatnością, ważną mocą siły odparowywania bezsensownego. Przechodzenie dróg figuratywnych, czy tych nieco mniej przedstawieniowych ociera się zawsze o błyski emocjonalności co samo w sobie jest nierzeczywiste. Wchodzenie natomiast w przestrzenie z pozoru nie przedstawieniowe, to prace z ostatniego czasu, zaciera przestrzeń pomiędzy rzeczywistym, a nierzeczywistym. Ich realność jest pewna i prawdziwa. Ale prawdziwa jest także ich nie dosłowność. Czym więc te obrazy są, wobec takiej nieokreśloności. Są prawdą w kontekście naszego bytowania. Ale nie postrzegania nieprawości zawiłego świata. Są zapytaniem o nas samych. O naszą prawdę naszego wewnętrznego świata prawości i nieprawości. ¦wiata marzeń i pragnień. Osądu swojego indywidualnego, zakrytego, nie uzewnętrznionego bezkompromisowego ego w kontekście każdego skrawka istniejącej wokół nas przestrzeni. Przy tym wszystkim posługuje się bardzo współczesnymi formami nowego malarstwa. I niech tak będzie.”
Wacław Kuczma, 10 grudnia 2009 roku, Bydgoszcz.
wstęp do katalogu wystawy
2010.01.07 – 2010.02.14