Wystawa „Dotyk natury” przywołuje fragmenty twórczości artystek i artystów posługujących się fotografią inspirowaną jej analogowymi korzeniami i reprezentujących różne postawy wobec świata przyrody.
Druga dekada XXI wieku to moment, w którym następuje renesans fotografii analogowej. W jednej z koncepcji zaproponowanej przez Mariannę Michałowską, to efekt będący wynikiem wysycenia się kultury wizualnej łatwością tworzenia obrazów cyfrowych; mówiąc wprost użytkujący nowe technologie obrazowania znudzili się ich łatwością. Jest to też moment, w którym wyraźnie zauważa się odrębność dwóch sposobów reprodukowania rzeczywistości: fotochemicznej i cyfrowej. Ta historycznie wcześniejsza, której początek sięga pierwszej połowy XIX wieku, pozbawiona balastu użytkowości, stała się polem poszukiwań artystycznych. Dość szybko jednak zaczęły się zużywać te pola eksploatacji fotografii analogowej, które wynikały z resentymentu za minionym. Paradoksalnie praktykujący „analogowe” podejście dyskwalifikując nową technikę z powodu jej elektronicznego rodowodu powtórzyli sytuację z XIX wieku, w której wynalazek fotografii przeciwstawiono malarstwu, uznając to ostatnie za bardziej szlachetne, gdyż tworzone ludzką ręką
Moment, w którym jakość cyfrowych obrazów stała się doskonała, zbiegł się też z czasem, kiedy ekologia przestała być jedynie dziedziną nauk przyrodniczych, stając się również obszarem postaw świadomego dysponowania zasobami naturalnymi. Ta sytuacja wyznaczyła pole artystycznych poszukiwań, w obrębie którego zastosowanie konkretnej metody czy techniki jest ściśle powiązane z przekazywaniem treści sygnalizujących problem związany z dobrostanem naszej planety. Alice Cazenave, Hannah Fletcher i Edd Carr współtworząc manifest „zrównoważonej ciemni” („Sustainable Darkroom”) poszukują nieszkodliwych dla środowiska alternatyw w technologii procesów fotograficznych. Alice Cazenave zaprezentuje na wystawie fotogramy wykorzystujące światłoczułość chlorofilu. Zatrzymany na liściu pelargonii obraz oczu zdaje się uważnie obserwować nasze poczynania względem natury. Hannah Fletcher wizualizuje powiązania pomiędzy zużytymi komponentami fotochemicznych roztworów używając ich samych jako malarskich pigmentów. W pracach zrealizowanych wspólnie z Alice Cazenave stosuje do analogowych procesów obróbki samodzielnie preparowane składniki roślinnego i mineralnego pochodzenia. Wreszcie Edd Carr zaprezentuje film „I am a darkroom”, w którym połączenie dawnych fotograficznych technologii i „trashowych” praktyk jest pretekstem do opowieści uwikłania fotografii w jej toksyczne dziedzictwo.
Wpisana w techniki analogowe powolność, z jednoczesnym odniesieniem do historycznych kontekstów sposobów obrazowania, staje się pretekstem dla światłoczułych realizacji Pawła Kuli. Efemeryczność naturalnych pigmentów i kosmiczna perspektywa obserwacji naturalnych procesów staje się dla artysty pretekstem do refleksji nad cyklami przekraczającymi jednostkowe istnienie.
Z kolei Georgia Krawiec przygląda się swojej, uwikłanej w zawirowania historii tożsamości, która pozwala jej na przenikanie pomiędzy polską a niemiecką kulturą. W serii naświetlanych nieomal 9 miesięcy bezkamerowych obrazów liści dębu, zbieranych na terenie Polski i Niemiec, sprowadza problem swego pochodzenia do abstrakcyjnych form tworzących zaskakującą światłoczułą mozaikę.
Oparta na reakcji roślinnych pigmentów antotypia, opracowana w latach 40-tych XIX wieku przez Mary Somerville i Johna Herschel’a zostaje szybko zarzucona na rzecz bardziej trwałych procesów. Trwałość była priorytetem w pionierskich dla fotografii czasach. Dla Mary Kocol stosowanie tej techniki współcześnie staje się pretekstem do refleksji nad kruchością życia. Daje temu wyraz w cyklu portretów wykonanych po pandemicznej izolacji, przedstawiających jej przyjaciół. Prezentowany na wystawie notatnik to wynik konsekwentnych poszukiwań ujawniający nieomal nieograniczony potencjał palety kolorów roślinnych barwników.
Warunkiem koniecznym do otrzymania obrazów fotograficznych, zarówno współcześnie jak i dawniej, jest światło. Paradoksalnie w antotypowych pracach Jessecy Ferguson, która do ich realizacji używa światła słonecznego, pojawiają się motywy odwołujące się do pory nocnej: Księżyc, Sowa, Ćmy. Ich ciemna kolorystyka, zdaje się podkreślać siłę odziaływania motywów obecnych na fotografii.
Od wielu lat kolekcjonuję organiczne artefakty: skrzydła owadów, całe owady, pióra, wysuszone rośliny, czy naturalnie zmumifikowane ptaki i płazy. Obiekty z tej kolekcji stają się pretekstem do realizacji prac, w których korzystam z technik historycznych. Obecnie pracuję głównie w technice cyjanotypii, tworzę kameralne obiekty i zamykam je w gablotach entomologicznych. Próbuję w ten sposób artykułować własny sposób recepcji świata natury, tworząc swoisty atlas biologii fantastycznej.
Marek Noniewicz, Bydgoszcz, 08.12.2024
Artystki i artyści biorący udział w projekcie:
- Alice Cazenave (UK)
- Hannah Fletcher (UK)
- Jesseca Ferguson (USA)
- Georgia Krawiec (DE/PL)
- Mary Kocol (USA)
- Edd Carr (UK)
- Paweł Kula (PL)
- Marek Noniewicz (PL)
kuratorzy: Paweł Kula, Marek Noniewicz
koordynacja projektu: Karolina Leśnik – Patelczyk
Początek 23.01.2025, godz. 18.00
ul. Gdańska 20
Koniec 16.03.2025