Wanda Kosińska-Nowak urodziła się w 1919 roku się w Wadowicach. Rok później cała rodzina przenosi się do Bydgoszczy. Tu uczy się w Gimnazjum Nauczycieli Szkół Wyższych. W 1937 roku rozpoczyna studia w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Malarstwa u profesora Władysława Jarockiego, które przerywa wybuch II wojny światowej. Po wojnie kontynuuje studia malarskie i uzyskuje dyplom w 1949 roku w pracowni profesora Zbigniewa Pronaszki. Uczestniczy w licznych wystawach zbiorowych i plenerach malarskich. Tematyką jej prac są portrety, postaci, akty, martwe natury i pejzaże. Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku współpracuje ze spółdzielnią „Foto”. Artystka tworzy w Krakowie do dnia dzisiejszego.
Po kwiaty, ulubiony temat obrazów Wandy Kosińskiej-Nowak, sięgało wielu artystów. Był to również motyw często podejmowany przez jej akademickiego prof. Zbigniewa Pronaszkę, a także przez malarzy tworzących w nurcie koloryzmu, ukształtowanego w sztuce polskiej w latach 30. ubiegłego wieku. Wanda Kosińska-Nowak wierna jest tej tradycji obrazowania, a kwiaty są dla niej inspiracją do studiów kolorystycznych i poszukiwań formalnych. Stworzyła swój własny, niepowtarzalny język malarski w formie kształtowanej kolorem zawarta jest metafora przemijania. Ważnym jest fakt, iż prezentowane „portrety kwiatów” namalowane zostały, w większości, w trzech ostatnich latach.
Kwiaty dominują na wystawie. Wzbogacają ją, jako ciekawostka minionego czasu, portrety bezimiennych osób, fotografie retuszowane, podmalowane, powstałe w czasie współpracy Wandy Kosińskiej-Nowak ze spółdzielnią „Foto” Wiele szczegółów i towarzyszących osobom akcesoriów zostało stworzonych przez artystę. W ten sposób, na życzenie portretowanych, zmieniała charakter i wyraz powstałych uprzednio zdjęć.
Wystawa posiada dwojaki charakter prezentuje dzieła natury artystycznej i prace komercyjne; określa los i formy działania, nie tylko Wandy Kosińskiej-Nowak, ale i wielu artystów.
Elżbieta Kantorek
… W przypadku obrazów w ten sposób portretujących kwiaty nie można pozostać obojętnym. Odczuwalna w nich jest metafora odnosząca się do naszego życia. Tutaj, występuje dramatyczne napięcie pomiędzy przedstawieniem pąka, będącego zapowiedzią przyszłej kwiatowej piękności o specyficznych, indywidualnych cechach i możliwościach a ulotną chwilą, kiedy roślina pozostaje doskonała w pełni rozkwitu. To jest też chwila spełnienia swej biologicznej powinności. Wtedy wabi kolorami, zapachem, kształtem owadzi świat, by w efekcie wydać owoc. Ale schyłkowy etap kwiatowego życia również jest ujęty w obrazach. Kwiat więdnie, opadają płatki, ulega zniszczeniu przez działanie czasu. W kontraście świeżego pąka do butwiejącego kwiatu zawiera się paradygmat istnienia. Dotknięta jest tajemnica życia, poprzez ukazanie całego cyklu biologicznego w jego autentyzmie, bez zbędnego idealizmu. Artystka, portretując kwiaty, mówi do obserwatora:;poczekaj, niech trochę przywiędną, opadną płatki, wtedy się zrobi ciekawie.
Proces destrukcji jest inspiracją do studiów kolorystycznych i poszukiwań formalnych. Całe to zdarzenie ma miejsce na płótnie, gdzie nasycona żółć przechodzi w odcienie ugru i coraz bardziej brązowieje a cynober traci ostrość w szlachetnej, głębokiej czerwieni, żywe zielenie dostają zgniłych tonów. Dramat ujęty w ramy cechuje bezkompromisowość użytych środków malarskich. Zawsze obecna jest stanowcza, prosta kompozycja i wyszukane, szlachetne zestawienia barwne, niejednokrotnie zacieki pięknie spływającej farby wprowadzają ciekawy rytm i dynamizm do obrazu. Wszystkie te elementy współgrają ze sobą niepodważalnie według, leżących głęboko u podstaw, zasad koloryzmu.
Maria Niewiadomska